Kiedyś schrony budowano na fali zimnowojennej histerii. Betonowe kapsuły z zapasem konserw na 20 lat, ukryte gdzieś pod garażem, miały chronić przed atomową zagładą. Wiele osób, kupujących dziś domy z okresu 1900-1940 znajduje pod domami piwnice ogromnych rozmiarów, które mogłyby pełnić funkcję takich schronów. Dzisiaj temat schronów wraca w zupełnie nowej odsłonie. Takie mamy czasy, że w wielu przypadkach myślenie o takim rozwiązaniu jak schron przydomowy staje się zupełnie zrozumiałe. Czy przydomowy schron to nowy must-have na liście rzeczy ważniejszych niż basen, pompa ciepła czy sauna? A może tylko droga zabawka dla ludzi z wybujałą wyobraźnią i skłonnością do teorii spiskowych?
Zakładając, że dopiero planujesz budowę domu i rozważasz uwzględnienie w tych planach również budowę schronu, jesteś w najlepszej sytuacji. Możesz na chłodno przemyśleć tę decyzję. Kredyt, wybór działki, decyzje o systemie ogrzewania… lista spraw jest już i tak kosmicznie długa. A tu jeszcze ktoś rzuca hasło: „A może by tak schron?” Pytanie brzmi: czy naprawdę warto zawracać sobie tym głowę? Czy to inwestycja w bezpieczeństwo Twojej rodziny — czy tylko kolejny punkt na liście niepotrzebnych wydatków? Postaramy się rozpoznać temat na spokojnie, bez teorii spiskowych, bez paniki, za to z konkretami.
Po co komu schron przydomowy w XXI wieku?
Jeszcze kilka lat wstecz rozmowy o schronach wydawałyby się co najmniej zabawne. Oczywiście pomijając środowiska survivalowców i osób, które specjalizują się w planowaniu przetrwania i po prostu to lubią. Ale wydarzenia ostatnich kilku lat i wojna Rosyjsko – Ukraińska sprawiły, że zaczęliśmy patrzeć na świat nieco inaczej. Nagle tematy, które większość z nas znała z filmów i kart książek do historii stały się nam bliskie i niestety bardzo realne. Zagrożenia w XXI wieku są nieco inne niż te, z którymi przyszło zmierzyć się naszym babciom i dziadkom. Dzisiaj musimy obawiać się między innymi wojen hybrydowych, katastrof naturalnych, przerw w dostawach prądu i wody oraz skażeń chemicznych czy biologicznych.
Zainteresowanie przydomowymi schronami wzrosło lawinowo po wybuchu wojny w Ukrainie w 2022 roku. Ludzie zobaczyli, jak cienka jest granica między „wszystko jest w porządku” a „gdzie jest najbliższe schronienie?”. Do tego doszła pandemia, kryzys energetyczny i coraz więcej ekstremalnych zjawisk pogodowych. I tu pojawia się złota zasada, którą warto mieć z tyłu głowy: „Lepiej mieć i nie potrzebować, niż potrzebować i nie mieć.” Dla wielu osób schron to trochę jak apteczka — najlepiej, gdy się kurzy, ale w sytuacji awaryjnej ratuje życie.
Co to jest schron przydomowy i jak wygląda?
Czy schron przydomowy w polskich realiach może wyglądać jak ten, który kojarzymy z hollywoodzkich produkcji? Może, ale czy musi? Czy jeśli będzie skromniejszy, ale równie funkcjonalny nie wystarczy? Współczesne przydomowe schrony są dużo skromniejsze niż te, które znamy z filmów. Spełniają swoją funkcję i przede wszystkim są bezpieczne, więc wodotryski, migające światełka i estetyka to nie element must-have, a jedynie dodatek.
Na pierwszy rzut oka schron przydomowy przypomina po prostu bardzo solidną, dużą piwnicę. Jednak diabeł tkwi w szczegółach i właśnie te szczegóły robią tu całą różnicę. Czym różni się schron od „zwykłej” piwnicy? Przede wszystkim konstrukcja nośna – ściany i strop wykonane są z grubego żelbetu, dzięki czemu są odporne na wstrząsy, uderzenia odłamów i falę uderzeniowa. Druga kwestia to systemy filtracji powietrza. Każda piwnica i schron potrzebują wentylacji, powietrza, które będzie wolne od skażeń i pyłu po ewentualnych eksplozjach. Wśród nowoczesnych rozwiązań pojawiają się np. filtry NBC (nuklearne, biologiczne, chemiczne). Obowiązkowe są też dodatkowe zabezpieczenia – szczelne drzwi przeciwwybuchowe lub pancerne, awaryjne wyjścia w razie zawalenia wyjścia głównego. Piwnica zazwyczaj nie jest tak „uzbrojona”.

Najważniejsze elementy dobrze zaprojektowanego i funkcjonalnego schronu
Wiemy już czym mniej więcej różni się schron od piwnicy. Spróbujmy teraz przybliżyć budowę dobrze zaprojektowanego, w pełni funkcjonalnego schronu, w którym będziemy mieli realną szansę na przetrwanie. Solidny przydomowy schron zaczyna się od konstrukcji — ściany i strop muszą być wykonane z żelbetu o grubości co najmniej 30 cm. Taka warstwa betonu zapewnia nie tylko ochronę przed uderzeniami i odłamkami, ale też częściowo zabezpiecza przed promieniowaniem w przypadku skażenia.
Drugim kluczowym elementem jest własny zapas powietrza. Schron powinien być wyposażony w system wentylacyjny z ręczną opcją pompowania oraz specjalnymi filtrami NBC (nuklearne, biologiczne, chemiczne). W zamkniętym pomieszczeniu, bez odpowiedniej wentylacji, już po kilku godzinach zaczyna brakować tlenu — a to może być groźniejsze niż to, co dzieje się na powierzchni.

Nie mniej ważne są awaryjne źródła energii. Nawet podstawowe oświetlenie LED, ładowarki czy radiotelefony potrzebują prądu. Dlatego w schronie warto przewidzieć miejsce na agregat prądotwórczy (najlepiej spalinowy, z zapasem paliwa) albo zestaw akumulatorów, które zapewnią zasilanie przynajmniej na kilka dni. Bezpieczeństwo to również woda i jedzenie. Standardowe minimum to około 100 litrów wody na osobę oraz zapas żywności o długim terminie ważności: konserwy, suchary, batony energetyczne — wszystko, co pozwoli przetrwać bez dostępu do kuchni i sklepu. Należy zaplanować przechowywanie tego w odpowiednich warunkach. Trzeba też regularnie sprawdzać terminy przydatności tych produktów i w razie konieczności wymieniać na nowe.
Na koniec, komunikacja. Dobry schron powinien mieć łatwy dostęp do domu bez konieczności wychodzenia na zewnątrz — najlepiej poprzez przejście z piwnicy lub garażu. Dobrze też zadbać o możliwość monitorowania sytuacji na powierzchni, choćby poprzez kamery czy radio krótkofalowe.
Schron przydomowy w świetle aktualnych przepisów budowlanych
Polskie prawo budowlane nie przewiduje obowiązkowego budowania schronów. Ale! Jeśli chcesz samodzielnie wybudować schron, trzeba go uwzględnić w projekcie budowlanym, przed budową domu. Wynika to z faktu, iż bezpieczeństwo takiej budowli zależy od konstrukcji, którą trzeba ustalić z projektantem i architektem, ponieważ schron znacząco wpływa na układ konstrukcyjny całego budynku. Ważne też, by pamiętać: schron to nie piwnica na wino. Musi spełniać konkretne wymagania odpornościowe i wytrzymałościowe — projekt powinien być zgodny z normami budowlanymi, przede wszystkim Eurokodami (zwłaszcza dotyczącymi konstrukcji żelbetowych) i normami PN-EN dotyczącymi odporności na obciążenia dynamiczne.
A co z głębokością? Najczęściej schrony lokalizuje się 2–4 metry pod ziemią — głębiej robi się to rzadko, bo rośnie koszt i skomplikowanie konstrukcji. No i jeszcze jedno: lokalne warunki gruntowe mogą pokrzyżować Twoje plany. Wysoki poziom wód gruntowych albo strefy osuwiskowe to poważne wyzwania — dlatego przed decyzją o budowie schronu warto zrobić badania geotechniczne.
Zalety schronu pod domem
Pierwsza zaleta przychodzi niejako naturalnie: bezpieczeństwo rodziny. Własny schron, o którym wiemy, że jest funkcjonalny i bezpieczny to z pewnością doskonała ochrona na okoliczność wielu kryzysowych sytuacji. Jest to miejsce, gdzie gdy wszystko inne zawodzi, ty możesz swoim bliskim zapewnić dach nad głową, zapas żywności, świeże powietrze i bezpieczeństwo.
Druga kwestia to chociażby zapasowe miejsce na przetrwanie, np. na czas remontu czy kryjówka, gdy nie chcesz by ktoś zawracał Ci głowę. Powód dość prymitywny, ale wcale nie tak oderwany od rzeczywistości. Kto z nas nie marzy często o tym, by zaszyć się gdzieś, gdzie nikt nas nie znajdzie? No właśnie 🙂
Warto też spojrzeć na temat finansowo: posiadanie schronu zwiększa wartość nieruchomości. W czasach, gdy bezpieczeństwo staje się towarem na wagę złota, taka inwestycja może być Twoim mocnym argumentem przy ewentualnej sprzedaży domu lub po prostu zwiększyć jego atrakcyjność.
Na co dzień schron wcale nie musi stać pusty i czekać na koniec świata. W wielu projektach funkcjonuje po prostu jako dodatkowa przestrzeń — świetne miejsce na magazyn, „man cave”, domową siłownię albo warsztat. I choć miejmy nadzieję, że nigdy nie będzie musiał spełnić swojej głównej funkcji, to dobrze wiedzieć, że masz go na wszelki wypadek.
Minusy schronu pod domem
Niestety, schron to nie jest budowla, którą postawimy i zostawimy sobie samej. Dlatego zanim rozpoczniemy budowę, warto poznać również minusy takiego rozwiązania. Pierwszy minus to koszt budowy – to zawsze dodatkowy wydatek. W zależności od wielkości, standardu wykończenia i poziomu wyposażenia, musisz się liczyć z wydatkiem od 80 tys. zł do nawet 250 tys. zł. To spory kawałek budżetu, zwłaszcza jeśli schron planujesz równolegle z budową domu, gdzie każda złotówka jest na wagę złota. Nawet jeśli beton na schron będzie tańszy niż ten od fundamentów, zawsze jest to wydatek. Po drugie — trudności techniczne. Schron musi być idealnie zabezpieczony przed wodą (hydroizolacja), dobrze wentylowany (systemy filtracji i wymiany powietrza) i odpowiednio zaizolowany termicznie. Błędy na etapie projektu lub wykonania mogą oznaczać, że zamiast bezpiecznej kryjówki będziesz mieć podziemne akwarium albo wilgotną norkę.
Po trzecie — serwis i konserwacja. Schron to nie coś, co budujesz i zamykasz na trzy spusty na 20 lat. Trzeba regularnie kontrolować stan instalacji, sprawdzać wentylację, wietrzyć pomieszczenia i walczyć z wilgocią. Filtry mają określoną żywotność, agregaty trzeba odpalać i serwisować, a zapasy co kilka lat odnawiać. No i wreszcie — psychologiczny koszt inwestycji. Trzeba sobie szczerze powiedzieć: jest spora szansa, że Twój schron nigdy nie zostanie użyty w realnej sytuacji zagrożenia. Dla niektórych to może być frustrujące: wydałeś kupę pieniędzy, włożyłeś w to mnóstwo pracy, a „efekt” widzisz tylko na papierze. Warto więc od razu traktować schron jako ubezpieczenie — coś, co kupujesz na wszelki wypadek, z nadzieją, że nigdy się nie przyda. Inaczej możesz całe życie „pluć sobie w twarz”, że wydałeś pieniądze bez potrzeby.
Schron przydomowy – jakie są alternatywy?
Jeśli pełnowymiarowy schron wydaje Ci się zbyt dużym wyzwaniem, są też inne opcje. Najprostsze rozwiązanie to bezpieczna piwnica z dodatkowym wzmocnieniem. Grubsze ściany, solidny strop i podstawowa wentylacja mogą dać wystarczające schronienie w razie wielu zagrożeń.
Coraz popularniejsze są też małe schrony prefabrykowane, które montuje się w ogrodzie. To gotowe konstrukcje — szybkie w instalacji i tańsze niż budowa od zera. W domu możesz też stworzyć „safe room” — specjalne pomieszczenie z pancernymi drzwiami, wzmocnionymi ścianami i własnym systemem komunikacji. To świetne zabezpieczenie na wypadek napadu, katastrofy czy krótkoterminowego zagrożenia.
Budować czy nie budować? Oto jest pytanie
Schron to trochę jak polisa ubezpieczeniowa — płacisz, a najlepiej, żebyś nigdy nie musiał z niej korzystać. Jeśli masz odpowiednią działkę, miejsce w projekcie i budżet, a do tego myślisz o bezpieczeństwie rodziny w naprawdę długim horyzoncie — warto rozważyć budowę schronu. Ale jeśli każda złotówka na budowie domu jest liczona z kalkulatorem w ręku, a schron wydaje się luksusem, który odciąłby Cię od podstawowych rzeczy — lepiej na początek postawić na solidną piwnicę, bezpieczne instalacje i dobre ubezpieczenie.
Tak czy inaczej, myślenie o bezpieczeństwie już na etapie planowania to inwestycja, która zawsze się opłaca — nawet jeśli nigdy nie będziesz musiał tego sprawdzić w praktyce.